zabieracie Pako do Meldorfu? :))
Ja bym go wzięła, dlaczego nie. Ale może Joga go już nie oddaje w cudze ręce. I mąż nie chce dewastatora w domu. Wmawiam mu, że kot przecież u nas mógłby mieszkać w pięknym parku, w ogromnym (dla kota) ogrodzie dookoła domu. Wcale nie musiałby wchodzić do domu (gdzie wcale nie ma cennych rzeczy). A on na to, bo jest mądry, latem tak, a co w zimie? Już przed pierwszą burzą jesienną, przed pierwszym październikowym sztormie, żal Ci go będzie i ...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz