Pako odkrył pralkę. To znaczy, pralkę jako mebel dobrze zna. Wdrapuje się na nim, kiedy kroję mięso, a jemu - Zniecierpliwionemu! - wydaje się, że to wszystko za wolno posunie się naprzód.
Pako odkrył pracującą pralkę, czyli fascynuje go ruch, to kręcące się za szybką coś. Pako lubi wszystko, co się kręci. Ostatnio lubi obserwować tłumy (dzieci, dorosłych, turystów, obcych, swoich) kręcące się dookoła cudotwórczego dzwonu przed oknem w kuchni. Siedzi na parapecie, gdzie już nie ma kwiatów, bo wyniosłam wszystkie na balkon. I patrzy. Co się tam za oknem dzieje. A teraz patrzy, co się w tej pralce dzieje. Ile jest piany, ile wody, ile materiału mokrego, i jak się to wszystko, dokąd to wszystko się posunie.
wtorek, 29 maja 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz