Koty grzeczne w domu - a ja w mieście spotykam Kurta Webera, któremu zawdzięczamy prawie cała twórczość Mistrza. Pozwolę sobie przytoczyć cytat:
"Dzisiaj, już w domu, wracam do swego wiecznego
pióra, które otrzymałem kiedyś w prezencie od Kurta Webera. Nie wiem, czy
przyniosło mi szczęście, ale przez piętnaście lat służy mi wiernie, wabi do
białego papieru, narzuca się jak kot, kiedy otworzę szufladę, a po nocach
słyszę cieniutki głosik tego niemłodego już watermana, który zachęcając do następnego
eksperymentu obiecuje absolutny sukces, już tym razem na pewno, teraz to już
pod słowem." (Tadeusz Konwicki, Wschody i zachody księżyca)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz