poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Strajk głodowy

Jogusia przez cały upalny dzień nic nie chce jeść. Woli leżeć na parapecie, odkąd ja zajęłam łóżko Gr. Na noc jak Dama Wielka wycofa się do drugiego pokoju. Gardzi mną ze wszystkich jej kocich sił.
A Pakolino jak Pendolino pędzi przez mieszkanie, gania duchów, głośno domaga się żarcia.

niedziela, 29 kwietnia 2012

Niedziela

Doświadczona w bólu rozstania Joga powoli traci humor. Fuka.
Młody Pako medytuje nad muchami pod sufitem. Pierwszymi, tak sądzę, w jego pięciomiesięcznym życiu.
Gr. się pakuje.
Po południu jemy pożegnalne lody. Pycha.