Kredens teściowej już parę lat temu został zlikwidowany, wysprzątnięty, wynoszony z mieszkania, które również zostało zlikwidowane, sprzedany, lub wyrzucony na śmieci, nie wiem - bo po przeprowadzce do domu starców niczego prawie z wyposażeń własnego mieszkania jej już nie było potrzebne.
Teraz czytam, że polskie słowo "kredyt" jest zapożyczeniem niemieckiego (lub francuskiego) "kredensu", że oba słowa pochodzą od łacińskich czasowników "credere" (credo) - wierzyć (wierzę) oraz "creditare" (credito) - silnie w coś wierzyć. Łacińska nazwa osoby, która udziela komuś pożyczki (kredytu) – "creditor" – zostało dosłownie przetłumaczone na polski jako
"wierzyciel".
Ale co do ma do pustego i nieistniejącego już kredensu teściowej?
Podobno w
średniowiecznej łacinie słowo "credentia" oznaczało "wiara, zaufanie". Określano nim również spełnianie pucharu - to znaczy picie ze wspólnego pucharu
obiegającego stół jako dowód na to, że wszyscy biesiadnicy sobie
ufają. Później znaczenie słowa "credentia" przeszło na sam puchar, całą zastawę stołową,
a z czasem – na miejsce, gdzie ową zastawę przechowywano (w
zamknięciu). Paradoksalnie i wbrew pierwotnemu znaczeniu i słowa,
i ceremoniału, przechowywanie naczyń stołowych pod kluczem stało się
bowiem koniecznością, zwłaszcza we Włoszech, gdzie wśród członków
znamienitych rodów rozpowszechnił się brzydki zwyczaj zatruwania
pucharów ...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz