czwartek, 1 stycznia 2015
Nowy Rok w Warszawie
Dostałam na drogę dwie butelki szampana, prawdziwego, francuskiego. Pierwszą wypiłyśmy we trzy (kobiety) przed północą, drugą po obiedzie z Mistrzem i kobietami przy jego łóżku. Dostaje tylko homeopatyczną dozę, bo więcej nie połyka. I wznosi piękny toast na kobiety: "Pozdrawiam kobiety które są ozdobą istnienia wszechświata."
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz