Katalpa dukielska (po lewej) i katalpa kwiatonowicka (po prawej) w donicach na stole w moim ogrodzie przy morzu wattowym.
Roślinki podarował mi Kasper w Kwiatonowicach pod koniec maja. Tak troskliwie je zapakował, że wytrzymały daleką podróż (z 1111 kilometrów!). Widocznie im tu dobrze. Mają zostać w tych doniczkach jeszcze do przyszłego lata! A jeszcze przez przynajmniej trzy następne zimy przezimować w nieogrzewanej łazience pod dachem.
środa, 25 czerwca 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz