Występują pani domu oraz jej osobisty przewodnik (po różnych krajach świata, ale też po życiu), czyli pan domu. Oboje w skromnym chińskim ubraniu.
Znoszą wszystkie krzesła, które niedawno rozstawili po całym domu, znowu do dużego pokoju na parterze. Oczekują następujących gości:
· profesora dr B., niemieckiego geografa kulturalnego i planisty regionalnego, który wykłada na uniwersytetach w Kantonie i Hongkongu, a obecnie jest przejazdem w Niemczech; gość z noclegiem, przyjechał wczoraj wieczorem i zostanie do jutra
· doktorantki X. z Kantonu, która przybyła kilka dni temu na czteroletnie studia doktoranckie do Heide
· siedmiu chińskich studentów turystyki, którzy po zaliczonym semestrze na uniwersytecie w Heide niebawem wrócą do domu
· czterech niemieckich studentów turystyki z uniwersytetu w Heide
· jednego bułgarskiego studenta turystyki z uniwersytetu w Heide
Dwaj chińscy studenci przywiozą z Hamburga składniki chińskiej kolacji, dwaj inni przyjadą do Meldorf bezpośrednio z monachijskiego lotniska po wycieczce do Wenecji na karnawał. Wszystkich siedmiu chińskich studentów oraz doktorantka X. przygotują jedzenie w naszych dwóch kuchniach.
Goście przybędą około godz. 16:30 i dostaną na przywitanie zieloną herbatę oraz tort z marchwi (nie zjedzony podczas „housewarming 1”, potem zamrożony a wczoraj odmrożony). Potem brygada kucharska zabierze się do roboty. Doktorantka X jest najwyżej rangi, więc będzie wszystko koordynowała.
Reszta gości będzie prowadziła kulturalne rozmowy aż do momentu podania 12 potraw.
Pan domu zapłaci za składniki.
Pani domu posortuje odpady i napełni zmywarkę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Tak, to jest zadziwiające, jak w Waszym domu mieści się cały swiat...
Prześlij komentarz